Chcę, żebyś była widziana i słyszana, osadzona w rzeczywistości i silniejsza, żebyś znała moc swojego głosu i wiedziała, że jest on zawsze Twoim lekarstwem.
Śpiewający Krąg VoiceMedicine
Czy chcesz w czasach chaosu i zawirowań odzyskać swoją równowagę i głos? Zapraszam na comiesięczne, 1,5 godzinne spotkanie w Kręgu VoiceMedicine, gdzie odzyskasz równowagę, by zawsze mieć ją dla siebie, tak jak zawsze masz przy sobie swój głos.
Czy chcesz odważnie i autentycznie komunikować się ze światem, nawet jeśli strach przed oceną Twojego głosu sprawia, że miękną Ci kolana? I nawet jeśli Twoje drugie imię nie brzmi Rihanna, a Twój głos jest schowany w głębi gardła jak mała kulka...
Moja wrażliwość czuje się przy niej zaopiekowana. Jeżeli głos to brama do świata to Lena jest jak światła na pasie startowym. To spotkanie było dla mnie ważne. Intymne przy sobie ale też dające możliwość spotkania z osobami, które przyszły. (...) Voice Medicine dziś jest dla mnie o zaproszeniu do spotkania ze swoją wrażliwością, którą chcę wyrazić moim głosem.
Voice Medicine jest dla mnie zawsze zaskakująco piękną podróżą. Jest dla mnie wejściem głęboko w siebie. Czasem zatrzymania i spotkania ze sobą. (...) Voice Medicine jest dla mnie jak odżywiająca i odświeżająca kąpiel. Jest formą medytacji i zanurzenia się w siebie. To spotkanie jest bardzo delikatne i odbywa się głęboko we mnie. Dźwięk prowadzi mnie głęboko do środka mnie i pomaga spotkać się ze sobą na głębokim poziomie.
Kiedy zanurzam się w głosie (i ciszy) w towarzystwie Leny, to wiem że jestem dobrych rękach. Szukam słów, by wyrazić to, czym jest taka eksploracja. Hasło "praca z głosem" wydaje mi się wtedy niewystarczające. (...) Lena tworzy przestrzeń, w której naprawdę mogę sięgnąć do głosu wewnętrznej pantery, ale też do głosiku zlęknionego dziecka. Pozwalam je sobie smakować. (...)
Czuję, że mój głos po tych naszych spotkaniach stał się pewniejszy, bardziej ucieleśniony. I rzeczywiście to odkrywam, żeby osadzić głos bardziej w innych częściach ciała niż tylko gardło. Dla mnie te 7 spotkań było piękną głęboką podróżą. (...) Na pewno czuję o wiele więcej pewności w tym, jak mówię. O wiele więcej spokoju i osadzenia.
Zostaje ze mną po warsztacie to, że mój głos może być moim "terapeutą", który pomaga mi w rozluźnieniu. To, że kiedy się odważę zaśpiewać głośno i bez dużych oporów, to brzmienie mojego głosu nawet mi się podoba :) To, że ze wsparciem odpowiedniej osoby, której ufam (czyli Ciebie :D ), mogłabym z moim głosem zrobić więcej niż mi się wydawało.
Zostaje ze mną eksploracja/medytacja z trudnością z głosem. Jest mi bliski Twój punkt widzenia, że tam są skarby. Ja lubię myśleć, że tam jest kawałek mnie, który inaczej nie umie prosić o moją uwagę. Narzędzie medytacji dało mi kluczyk, by uchylić drzwi do tej części mnie. Bardzo bardzo poruszające!
Moja wrażliwość czuje się przy niej zaopiekowana. Jeżeli głos to brama do świata to Lena jest jak światła na pasie startowym. To spotkanie było dla mnie ważne. Intymne przy sobie ale też dające możliwość spotkania z osobami, które przyszły. (...) Voice Medicine dziś jest dla mnie o zaproszeniu do spotkania ze swoją wrażliwością, którą chcę wyrazić moim głosem.
Voice Medicine jest dla mnie zawsze zaskakującym spotkaniem ze sobą. Jest dla mnie wejściem głęboko w siebie. Czasem zatrzymania i spotkania ze sobą. Z głebią we mnie. Z moją Duszą. Voice Medicine jest dla mnie jak odżywiająca i odświeżająca kąpiel. Jest piękną podróżą. Formą medytacji i zanurzenia się w siebie.
Kiedy zanurzam się w głosie (i ciszy) w towarzystwie Leny, to wiem że jestem dobrych rękach. Szukam słów, by wyrazić to, czym jest taka eksploracja. Hasło "praca z głosem" wydaje mi się wtedy niewystarczające. (...) Lena tworzy przestrzeń, w której naprawdę mogę sięgnąć do głosu wewnętrznej pantery, ale też do głosiku zlęknionego dziecka. Pozwalam je sobie smakować. (...)
Czuję, że mój głos po tych naszych spotkaniach stał się pewniejszy, bardziej ucieleśniony. I rzeczywiście to odkrywam, żeby osadzić głos bardziej w innych częściach ciała niż tylko gardło. Dla mnie te 7 spotkań było piękną głęboką podróżą. (...) Na pewno czuję o wiele więcej pewności w tym, jak mówię. O wiele więcej spokoju i osadzenia.
Zostaje ze mną po warsztacie to, że mój głos może być moim "terapeutą", który pomaga mi w rozluźnieniu. To, że kiedy się odważę zaśpiewać głośno i bez dużych oporów, to brzmienie mojego głosu nawet mi się podoba :) To, że ze wsparciem odpowiedniej osoby, której ufam (czyli Ciebie :D ), mogłabym z moim głosem zrobić więcej niż mi się wydawało.
Zostaje ze mną eksploracja/medytacja z trudnością z głosem. Jest mi bliski Twój punkt widzenia, że tam są skarby. Ja lubię myśleć, że tam jest kawałek mnie, który inaczej nie umie prosić o moją uwagę. Narzędzie medytacji dało mi kluczyk, by uchylić drzwi do tej części mnie. Bardzo bardzo poruszające!